sobota, 21 lipca 2012

Samotny, biały kruk



Czas na małe uzewnętrznienie. Mam 17 lat. Jestem przeciętnym chłopcem chodzącym do jednej z łódzkich szkół. Mam przyzwoite stopnie, grupę znajomych. Osiągnięcia? Kilka umiarkowanie poczytnych opowiadań na stronie, którą odwiedzają jedynie fanatycy pewnej gry komputerowej. Kilkanaście medali za taniec na prowincjach, których nie zdołałbym już odnaleźć na mapie. Czerwone paski, sporo punktów na koniec gimnazjum. A, jeszcze 3. miejsce w alfiku humanistycznym. Na terenie szkoły. Podstawowej.

Ot, przeciętna i zrozumiale krótka dla wieku biografia. Ani nie wymaga książkowego wydania, ani nie zapędza na most czy szubienicę. Dopiero, gdy odkrywamy, w jaki sposób inni wypełnili identyczny okres czasu - możemy zacząć żalić się na swój brak ambicji. 50 - latek ze smutkiem policzy zera na koncie Billa Gatesa, 25 - latek z zazdrością popatrzy na dwa tytułu mistrza świata F1 Sebastiana Vettela. A 17 - latek? Przeczyta nudnawe opowiadania Paoliniego? Nie, włączy album Lonesome Crow zespołu Scorpions i wsłucha się w gitarę Michaela Schenkera.

piątek, 6 lipca 2012

O gustach się dyskutuje



Dzisiaj krócej, bo i pogoda za oknami niespecjalnie skłania do przesiadywania przed ekranem monitora i wczytywania się w wypociny (niemal dosłownie) zmęczonego ogrodniczą aktywnością 17-latka. Autor jednak w przerwie między grabieniem zgniłych jabłek (wszystkie drzewa z uciechą obrodziły w tym samym sezonie), a pieleniem osobistego klombu postanowił zasiać coś więcej niż ziarna nasturcji.

To naturalnie dość karkołomne nawiązanie do siania wątpliwości w czytelniku. Poruszany temat może być bowiem mocno kontrowersyjny. Ale czy nie po to powstał 'progresywny', by autor mógł z pełną swobodą wyrazić swoje pokrętne przemyślenia?

Ich temat zdradza tytuł postu. Parafraza popularnego powiedzenia jest w pełni świadoma i celowa. Wszystko w imię obalenia absurdu, jaki niesie za sobą oryginał. O gustach się nie dyskutuje? To w takim razie czego dotyczy zdecydowana większość rozmów? Co stanowi podstawę dyskusji jeśli nie wymiana poglądów? Komunikując się, non-stop mówimy o tym, co lubimy, a czego nie, co uznajemy za istotne, pomijając rzeczy spychane przez nas na dalszy plan. Przecież bez polemiki nie zaistniałyby ani relacje międzyludzkie, ani człowieczy rozwój.